przeczytałam: sierpień 2011
Musiało upłynąć wiele lat zanim lektura książki pt. "Samotny biały żagiel" stała się moim udziałem.
Kiedy była publikowana w ZSRR trwał rok 1936. Pisana dla starszych dzieci w formie zbeletryzowanych wspomnień autora, ukazywała chłopięcą przyjaźń na tle niezwykle dramatycznych zdarzeń jakie działy się w Odessie 1905 roku. Nie mogła nie posiadać drugiego, głębszego dna – przedstawienia rewolucji i jej uczestników od jak najbardziej romantycznej strony. I chociaż ta podskórna propaganda była nieunikniona nie mam żalu do autora. Bo poza tym jest to cudowna opowieść o dzieciństwie, pięknym, owianym legendą mieście i jego barwnych mieszkańcach.
Dlaczego tak przyjemnie spoglądać oczami autora na tamte wcale niewesołe czasy ?
Razem z nim ulegać pokusom hazardowej gry w guziki, wałęsać się po mieście w zupełnie zakazane miejsca (zamiast siedzieć w szkole), pływać łódką po morzu , zakochać się z poświęceniem w siostrze kolegi, a za chwilę tego żałować, i za przyczyną bardziej samodzielnego przyjaciela brać udział w życiu dorosłych, których sprawy są tajemnicze i naprawdę niebezpieczne....Bo wszystkie te historie Katajew po mistrzowsku opromienia humorem i mgiełką poezji. Z wielką czułością oddaje najdrobniejsze emocje bohaterów, nie lekceważąc ich trosk i uczuć.
Początek fabuły:
Kończą się wakacje.8-letni Pietia z żalem opuszcza nadmorską willę i zbiera się do powrotu do domu.. Ogarnia go nostalgia za minionym latem.
Kiedy rusza w drogę do miasta po raz pierwszy wkracza w jego świat nieznany człowiek z kotwicą na ręku. Właśnie zbiegł z pancernika Potiomkin i jest bezwzględnie poszukiwany przez carską policję. Zdarzenie to odbywa się gwałtownie i wielkim napięciu, i będzie mieć poważne konsekwencje w życiu małych przyjaciół...Co działo się na Krymie od jesieni do lata następnego roku, można sobie doskonale wyobrazić śledząc ich losy...
Wydawnictwo: Iskry 1968
seria z latarką (kieszonkowa)
źródło:wymiana na podaj-u
oprawa miękka

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz